PiggyPeg

PiggyPEG o świadomej pielęgnacji

Mamy problem z wyborem. Rynek kosmetyków jest ogromny, wzrasta świadomość konsumencka, a my sięgamy po porady, jak czytać składy kremów, szamponów i innych urodowych specyfików. Często zastanawiamy się, których składników unikać. Z pomocą przychodzą dziewczyny z  PiggyPEG, które odpowiedziały na nasze pytania dotyczące czytania etykiet.

PiggyPeg

Alicja Mękarska: Analiza składów kosmetyków od początku była dla was oczywista, czy jednak miałyście z tym jakieś problemy? Jak nauczyłyście się czytać etykiety?

 

PiggyPEG: Język INCI rządzi się takimi samymi prawami jak każdy inny język obcy. Nie da się go nauczyć w jeden dzień. Poprzez regularne czytanie składów, da się wyłapać pewne schematy i zależności w nazewnictwie substancji, które z czasem stają się coraz bardziej oczywiste. Powoli zaczynasz ogarniać zasady dotyczące kolejności zapisywania składników, charakterystyczne końcówki dla danej grupy związków i ich funkcje w kosmetyku. Nauczyłyśmy się czytać składy, czytając składy 🙂 Raczej nie ma innej drogi. Trening czyni mistrza! Warto zaznaczyć, że ta umiejętność jest mega przydatna. A kiedy już się to ma w małym palcu, docenia się łatwość, z jaką przychodzi selekcja kosmetyków, dokonana przez pryzmat tego, co znajduje się nie tylko z przodu, ale przede wszystkim z tej drugiej strony etykiety.

 

Jakie najpopularniejsze konserwanty są wykorzystywane w kosmetykach? Czy w tych naturalnych również się pojawiają?

 

Zależy, czy mówimy tutaj o konserwantach popularnych ze względu na ich znajomość wśród konsumentów, czy na ich częstotliwość występowania w formułach. Bo konserwanty dostały trochę łatkę “tych złych”. Wszystkie zostały wrzucone do jednego worka. Niekiedy panuje przekonanie, że kosmetyk bez konserwantu jest lepszy. Niestety, taka generalizacja często wprowadza w błąd. Wiemy, że nikt nie przepada za taką odpowiedzią, ale – to zależy. Z naszej perspektywy są mniej lub bardziej kontrowersyjne substancje odpowiadające za przedłużenie trwałości produktu. W kosmetykach naturalnych też występują. Nie bez powodu. Nawet, jeśli kosmetyk jest “bez konserwantów” to i tak zapewne są w nim substancje, które niejako przedłużają jego trwałość, ale pełnią też dodatkowe funkcje w kosmetyku, takimi składnikami są np. olejki eteryczne, witamina C, czy kwas cytrynowy. Istnieje pewna lista konserwantów, które są dopuszczone przez organizacje certyfikujące. I tą właśnie listą polecamy się sugerować.

 

PiggyPEG radzi jak świadomie wybierać

 

Jakie są dla was 3 największe zalety korzystania z kosmetyków naturalnych? Czy zauważacie same dobre strony?

 

Kosmetyki naturalne to naprawdę świetna sprawa. Formuły zawierające samo dobro pochodzące z natury. Nasza skóra to docenia i to bardzo. Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę fakt, że to co naturalne też może uczulić. Jest to kwestia indywidualna i nie należy się zrażać po pierwszym kosmetyku, który się nie sprawdził.  Bo zalet naturalnych kosmetyków jest naprawdę wiele. Przede wszystkim świadoma pielęgnacja, która skutkuje poprawieniem się stanu cery. Nie wybieramy już kosmetyków na ślepo, nie kierujemy się obietnicami na etykiecie, a składem. Bardzo ważna jest też dla nas kwestia filozofia less waste. Kosmetyki naturalne często są pakowane w szkło, które wybieramy częściej i chętniej niż plastik. To też inwestycja w mniejsze, lokalne marki – kupując ich produkty wspomagamy ich rozwój. Ilość naprawdę wyjątkowych polskich producentów kosmetyków naturalnych stale nas zaskakuje! Wiele takich marek powoli wchodzi też do drogerii stacjonarnych, co bardzo nas cieszy 🙂

 

Z czasem stworzyłyście listę zakazanych składników, które nie działają pozytywnie na nasz organizm. Które z nich powodują, że od razu odrzucacie produkt?

 

Szczerze? Choćby jeden składnik z tej listy powoduje u nas zapalenie się czerwonej lampki. Wybieramy takie kosmetyki, które mają “czyste” składy. Naprawdę nie jest ciężko takie znaleźć. Wystarczy chcieć 🙂

 

Dlaczego producenci mimo to decydują się na ich użycie?

 

To bardzo dobre pytanie. Ale znamy jeden główny powód, dla którego tak się dzieje. Są po prostu znacznie tańsze, a oczywiste jest, że niska cena jest atrakcyjna.

 

 

Inwestycja w siebie

 

 

Jakie macie rady dla osób, które jeszcze nie zaczęły się interesować tym, co znajduje się w ich kosmetykach? Na co na początek powinny zwrócić uwagę?

 

Zawsze mówimy, że nie ważne od czego zaczniesz – od metek ubrań, etykiet na żywności, czy kosmetyków, prędzej czy później weźmiesz się za wszystkie trzy kategorie. Bo na tym właśnie polega świadomość konsumencka. Skoro nie ruszają kogoś aspekty ekologiczne (jeszcze), to może chociaż ekonomiczne dadzą motywację do zmiany. W końcu zawsze dobrze jest wiedzieć, na co wydajemy pieniądze. Bo tak naprawdę to swego rodzaju inwestycja – w swoje zdrowie, wygląd i samopoczucie, prawda?

 

PiggyPeg

 

Jakie pozytywne skutki dla swojej skóry i samopoczucia dostrzegacie odkąd świadomie wybieracie kosmetyki naturalne?

 

Sam fakt świadomego wyboru daje ogromną satysfakcję. Pielęgnacja to tylko składowa wszystkich naszych decyzji, które przekładają się właśnie na wygląd naszej skóry i ogólne samopoczucie. Naturalne kosmetyki, a szczególnie surowce, mają to do siebie, że można je stosować na wiele sposobów. Naprawdę niewiele potrzeba, żeby dać skórze tego, czego potrzebuje. Wystarczy ją tylko trochę poobserwować i wyłapać jej upodobania.

 

PiggyPEG tworzą Ania i Monika. Dziewczyny postanowiły zająć się analizą składu kosmetyków oraz konfrontowaniem obietnic producentów z tym, co faktycznie znajduje się w ich produktach. Prowadzą bloga, w którym szerzą świadomość na temat kosmetyków naturalnych oraz pielęgnacji skóry.